piątek, 31 maja 2013

Rozdział ósmy

Proszę, przeczytaj notatkę autora pod rozdziałem.


15 lat wcześniej, panowanie Jadis

Kobieta stąpała powoli po miękkim śniegu. Odziana była w żółty płaszcz, na głowie miała kaptur, który rzucił cień na jej twarz, dzięki czemu nie było tego widać. Na pierś zarzucony był gruby, ciemny warkocz.
            – Nareszcie, Weroniko – szepnęła czarownica i delikatnie zdjęła kaptur z głowy przybysza.
            – Jestem, pani – kobieta ukłoniła się głęboko. – Coś nie tak?
            – To ty mi powiedz, skarbie – zaśmiała się gardłowo Jadis. – Więc… Kiedy przybędzie czwórka ludzi?
Oczy Weroniki zaszły mgłą, stały się nieobecne.
            – Pojutrze. Najpierw mała dziewczynka. Tumnus będzie ją krył. Potem średni chłopiec, a na końcu najstarszy i najstarsza – mruknęła – Przybędzie Aslan i zapanuje wiosna. Pole walki. Przegrana pani.
            Czarownica wydała z siebie dziki, rozwścieczony ryk.
            – Aslan – wysyczała – nie pokona m n i e! Nie pokona mnie syn Adama i córka Ewy! Ja na to nie pozwolę!
            – Spokojnie, o pani…
            – Ty! – wskazała długim palcem na Weronikę – Zabijesz najstarszego. Jeżeli tego nie wykonasz nawet po mojej śmierci… Jeżeli kiedykolwiek taka nastanie… To powrócę i cię zabiję, Weroniko. Zapamiętaj to i zejdź mi z oczu!

Kalormen, teraz

            – Na Wielkiego Lwa! – krzyknęła Łucja i przypadkowo strąciła swoją czarę. Dopadła do Zuzanny i gorączkowo szukała diamentowej butelki z lekarstwem.
            – Masz? – zapytał zmienionym głosem Piotr.
            – Ja… Ja… Nie ma butelki! – jęknęła królowa. Edmund pomógł odpiąć pas młodszej siostrze i zaczął razem z nią szukać.
            – To niemożliwe! Przed kolacją jeszcze ją miałaś, widziałem! – stwierdził król i spojrzał niespokojnie kątem oka na Zuzannę. Nadal dusiła się i kaszlała, wydawało mu się, że jest nawet już trochę sina na twarzy. Piotr wypadł przez drzwi i zaczął wołać o pomoc. Spokojnym krokiem przyszedł Tisrok i Tabiasz oraz jakaś niewolnica.
            – O co chodzi? – zapytał znudzonym głosem władca. – Panie? – zreflektował się i podniósł wzrok na dużo wyższego i silniejszego Piotra.
            – Królowa Zuzanna się dusi! – krzyknął rozwścieczony. – Zróbcie z tym coś!
Nagle kaszlenie i charkot z sali ustał. Przestraszony, a jednocześnie pełny nadziei Piotr zajrzał do środka. Na szczęście, Zuzia głośno oddychała z oczami szeroko otwartymi ze strachu. Łucja, wyglądająca jakby zaraz miała umrzeć po takich wrażeniach, niezgrabnie usiadła na brzegu krzesła i drżącymi dłońmi zakorkowała buteleczkę z lekarstwem.
            – Znalazłam.
            – To do prawdy oszałamiające – odparł bez emocji Tisrok. – Ten, kto pragnął śmierci królowej Zuzanny, przypłaci za to głową. Jednak mam dobrą wiadomość! Księżniczka Emilia się znalazła!
            Zza pleców niewolnicy wyskoczyła córka Króla. Zachichotała troszeczkę głupkowato.
            – Ojcze! – krzyknęła uradowana i przytuliła Piotra. Władca przez chwilę stał jak słup soli, jednak po chwili, trochę niepewnie uścisnął Emilię.
            – Gdzie byłaś? – zapytał cicho.
         – To długa historia – odparła. Edmund spojrzał nieufnie na dziewczynę. Było w niej coś niepokojącego. Dziwnym trafem przypominała mu Białą Czarownicę…
            Emilia puściła ojca i z uśmiechem na ustach podeszła do Edmunda. Przytuliła go. Młodszego króla przeszedł zimny dreszcz.

            – Emilko! Stęskniliśmy się za tobą! – pisnęła podekscytowana Łucja, a Zuzanna na potwierdzenie jej słów skinęła dostojnie głową. Czy tylko on jej nie ufa?!


Od autorki: Rozdział bez perspektywy Emilki, taki dziwny, o.
I tak, ten pierwszy fragment ma znaczenie w tekście, co chyba widać na pierwszy rzut oka :)
A teraz to, co chciałam, żebyście przeczytali, czyli ogłoszenie parafialne.
Ostatnio założyłam sobie nowy blog, taki tam pierwszy blog pozbawiony całkowicie fantastyki i kryminału, ale głównie o problemach... galerianki. Jest ktoś zainteresowany? Od razu mała uwaga... Może komuś to przeszkodzi, ale jeden z głównych bohaterów to Harry Styles. To ten... On nie jest gwiazdą, od razu mówię, więc myślę, że mimo to opowiadanie was nie odstraszy.
Zapraszam: http://marzenia-galerianki.blogspot.com/

EDIT: Bardzo Wam dziękuję za nominacje, ale mam już ich kilka i nie wezmę w nich udziału, przepraszam :*

10 komentarzy:

  1. Zauważyłam od razu, że coś kombinujesz. Przecież nie opisywałabyś czasów Jadis, gdyby nie istniał sensowny powód.
    Od razu rzuciło mi się w oczy, że Emilka to nie Emilka. Czyżby to była Weronika?
    Czekam na ciąg dalszy. I pewnie zajrzę na Twojego drugiego bloga. :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim to odkryjesz, będziesz musiała przebrnąć przez te parę rozdziałów :D
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  2. Jak zwykle świetnie. :3
    Ta "Emilka" to Weronika? Przynajmniej tak podejrzewam...:)
    Czyżbyś planowała zabić Piotra...?
    Chętnie wpadnę na Twojego nowego bloga. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plany mam, czy do Piotra to się okaże :D
      Oj, chyba już wszyscy zobaczyli, że Emilka nie jest Emilką, a taki fajny miałam plan na "niespodziankę", ale widać dobrze znacie bohaterów :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Witam. Piszę tutaj, pod postem, ale chcę mieć pewność, że przeczytasz. hei-chi odeszła z załogi ZO. Prosimy o wybranie innej recenzentki. Za utrudnienia najmocniej przepraszamy. Pozdrawiam, Finis.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się jak piszesz :)
    Każdy rozdział "wkręca" mnie coraz bardziej. Już się nie mogę doczekać co będzie dalej. Oczywiście Emilia nie jest Emilią :P Z niecierpliwością czekam na rozdział 9.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje!
    Twój blog został przez nas (http://reklaaaa.blogspot.com/) nominowany do The Versatile Blogger Award!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem gdzie to napisać, dlatego piszę pod Twoją ostatnią notką, ale jeśli chciałabyś i miałabyś w ogóle czas, to możesz zajrzeć na mojego bloga, który również jest o tematyce narnijskiej. Dopiero zaczynam, a na blogu pojawił się 2 rozdział :)
    http://magiczna-narnia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. 44 yr old Help Desk Operator Douglas Ramelet, hailing from Terrace Bay enjoys watching movies like Investigating Sex (a.k.a. Intimate Affairs) and Magic. Took a trip to Greater Accra and drives a RX Hybrid. przeczytaj ten post tutaj

    OdpowiedzUsuń

GT